30 października 2021
Bp Jerzy Samiec uczestniczył w panelu dyskusyjnym o kryzysie systemu wartości i współczesnej wizji człowieka. w czasie Międzynarodowej Konferencji "Chrześcijanie Europy wobec kryzysów" odbywającej się w Krakowie w dniach 28-30 października 2021.
Organizatorami konferencji są Fundacja im. bp. Tadeusza Pieronka oraz Fundacja im. Roberta Schumana w Luksemburgu, Grupa EPL i Komisja Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE – Commissio Episcopatuum Communitatis Europaeae).
Podczas dyskusji powiedział: „Kryzys uchodźczy pokazuje, że kochamy siebie i swój dobrobyt. W Europie docieramy do kryzysu pychy, a ta kroczy przed upadkiem. Jako chrześcijanie powinniśmy poszukiwać nowych dróg przekazywania miłości. Miłość to droga która wyznaczył nam Chrystus.
Ks. prof. Tomáš Halik wprowadził
Wprowadzenie do dyskusji Jego słowa, były wprowadzeniem w dyskusję „Kryzys systemów wartości – współczesna wizja człowieka" podczas międzynarodowej konferencji „Rola chrześcijan w procesie integracji europejskiej”. W spotkaniu udział wzięli dr Massimiliano Signifredi (Sant’Egidio), ks. Manuel Barrios Prieto (sekretarz generalny COMECE) oraz bp Jerzy Samiec (Kościół Ewangelicko-Augsburski). Panel moderował Jan Tombiński.
Ks. prof. Halik wprowadzając w dyskusję zaznaczył, że każdy kryzys stanowi pewną szansę na transformację. Omówił ważne w teologicznej perspektywie pojęcia: kryzys, kairos, metanoia: „Te trzy koncepcje zawierają się w pierwszym kazaniu Chrystusa: czas się wypełnił, bądźcie przemienieni”.
Wśród prelegentów m.in. kard. Jean-Claude Hollerich, prof. Rocco Buttiglione, Patriarcha Konstantynopola czy prof. Hanna Suchocka. Przyznana zostanie również nagroda im. bpa Tadeusza Pieronka.
Jak czytamy na stronie organizatorów konferencji: projekt debat o Europie organizowany przez 20 lat pod symbolicznym hasłem „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”, ze względu na zmieniające się okoliczności, będzie realizowany pod przewodnim hasłem „ROLA CHRZEŚCIJAN W PROCESIE INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ”. To zmiana tylko z pozoru niewielka. W istocie znacznie poszerza pole do prowadzenia debaty. Pomysł biskupa Tadeusza Pieronka, aby prowadzić dialog między Kościołem a instytucjami Unii Europejskiej, jest obecnie jeszcze bardziej aktualny.
Jego słowa, były wprowadzeniem w dyskusję „Kryzys systemów wartości – współczesna wizja człowieka" podczas międzynarodowej konferencji „Rola chrześcijan w procesie integracji europejskiej”. W spotkaniu udział wzięli dr Massimiliano Signifredi (Sant’Egidio), ks. Manuel Barrios Prieto (sekretarz generalny COMECE) oraz bp Jerzy Samiec (Kościół Ewangelicko-Augsburski). Panel moderował Jan Tombiński.
Ks. prof. Halik wprowadzając w dyskusję zaznaczył, że każdy kryzys stanowi pewną szansę na transformację. Omówił ważne w teologicznej perspektywie pojęcia: kryzys, kairos, metanoia: „Te trzy koncepcje zawierają się w pierwszym kazaniu Chrystusa: czas się wypełnił, bądźcie przemienieni”.
Reklama
Kalendarz – 365 stron życia
Wskazał, że czasem kryzys rozumie się apokaliptycznie, jako kryzys ostateczny. Zauważył, że nawet w komunizmie przejawiało się takie podejście, co widać np. W tekście „Międzynarodówki”. „Również wykorzystują takie rozumienie politycy populistyczni. Nie wierzcie im! Nie idźcie za nimi! Chrystus zalecał uwagę, cierpliwość i uważne rozeznanie. Fanatyzm rewolucjonistów i inkwizytorów nie jest w stanie rozpoznać tego, co cenne, od tego co nie jest. Fanatyzm nie potrafi rozróżnić wartości” – mówił czeski filozof.
– Systemy wartości to pewnego rodzaju paradygmaty kulturowe, które się zmieniają. Możemy je nazwać filarami pewności. Gdy nadchodzi kryzys, gdy zmieniają się paradygmaty kulturowe, te filary pewności się rozsypują. W Oświeceniu istniał pewien system wartości, który się rozsypał. Dziś również rozsypał się system opierający się na wartościach oświecenia, np. pewność, że oparcie na racjonalności i nauce, technologii, pomoże ochronić człowieka przed różnymi problemami – zauważył.
Mówiąc o koncepcji, że można wrócić do dawnych pewników, nazwał je niebezpiecznymi ułudami i podkreślił konieczność poszukiwania nowych ścieżek, w czym chrześcijaństwo może odegrać bardzo ważną rolę, jednak tylko chrześcijaństwo głęboko zreformowane.
Reklama
– Są formy chrześcijaństwa, które są patologiczne. Np. nostalgia za przednowoczesnym "christianitas". Albo chrześcijaństwo w rozumieniu nacjonalistów, populistów. Fundamentalizm to znak arogancji, twierdzenie, że ma się monopol na prawdę. To wszystko to cień martwego boga – powiedział.
Podziel się cytatem
Analizując dzisiejsze kryzysy Kościoła, zwrócił uwagę na dwie kwestie: szok wykorzystywania seksualnego przez duchownych i nadużycia duchowe, oraz to, jak Kościół funkcjonuje podczas pandemii koronawirusa. Wskazał, że te kryzysy są „kairos” – szansą na to, by szukać nowych ścieżek. „Solidarność, umiłowanie innych to teofania, miejsce gdzie Bóg się objawia. Kto nie miłuje, nie zna Boga” – stwierdził.
– Nie możemy pozwolić na to, by populiści, nacjonaliści zagrozili jedności i solidarności europejskiej i w ten sposób ryzykowali swego rodzaju samobójstwo całych narodów europejskich. Solidarność z innymi narodami w naszej rodzinie narodów Europy, poszukiwanie wspólnych rozwiązań, także dotyczących uchodźców, kryzysu ekologicznego – to wszystko jest próbą, którą musimy przejść, by pokazać jak dojrzałe jest nasze chrześcijaństwo. Jest to zadanie nie tylko polityczne, ale też kulturowe i duchowe. Nie możemy pozwolić na to, by populiści i nacjonaliści niewłaściwie wykorzystywali terminologię i pewne symbole chrześcijaństwa, by źle przekierowali chrześcijańską energię tylko i wyłącznie dla swoich interesów. Nie możemy pozwolić na to, by zdyskredytowali Kościół i chrześcijaństwo – podkreślił ks. Halik.
Teolog powiedział, że na chrześcijanach spoczywa obowiązek pokazania innego oblicza chrześcijaństwa – ekumenizm szerszy i głębszy. Zaznaczył, że nie chodzi tylko o międzywyznaniowy i międzyreligijny dialog. Przywołując nauczanie papieża Franciszka z „Fratelli tutti” wskazał na powszechne, uniwersalne ogólnoludzkie braterstwo. „Kościół sam musi uwolnić się z kolektywnego narcyzmu, z egocentryzmu, klerykalizmu, triumfalizmu” – wskazał.
Podczas dyskusji bp Jerzy Samiec wskazał, że kryzys jest szansą znalezienia lepszych rozwiązań. Powiedział, że istotne dla Kościoła jest odnajdywanie tego, jak możemy odpowiadać na pytania w życiu człowieka. Podkreślił wagę miłości, która powinna być naturalna dla chrześcijan.
Kryzys uchodźców pokazuje nam, że tak naprawdę kochamy siebie. Zamykając granice, budując mury, nie wpuszczając potrzebujących pomocy ludzi, mówimy o tym, że kochamy siebie, swój dobrobyt. Chcemy, żeby to nam w Unii, Stanach czy Kanadzie żyło się dobrze. Bronimy się przed tymi, którzy chcą przyjść i tu objawia się nasze ego. Nawet jeśli mówimy piękne chrześcijańskie hasła, a nie widać miłości do tego, kto najbardziej jej potrzebuje, to to są tylko hasła – powiedział, przywołując słowa Jezusa mówiącego, że spotkać go można w więźniach, chorych, przybyszach.
Bp Jerzy Samiec uczestniczy w panelu dyskusyjnym o kryzysie systemu wartości i współczesnej wizji człowieka w czasie Międzynarodowej Konferencji "Chrześcijanie Europy wobec kryzysów" odbywającej się w Krakowie w dniach 28-30 października 2021.
Podczas dyskusji powiedział: „Kryzys uchodźczy pokazuje, że kochamy siebie i swój dobrobyt. W Europie docieramy do kryzysu pychy, a ta kroczy przed upadkiem. Jako chrześcijanie powinniśmy poszukiwać nowych dróg przekazywania miłości. Miłość to droga która wyznaczył nam Chrystus.
Massimiliano Signifredi, rozwijając myśl Mistrza Eckharta, że należy zabić swoje ego, powiedział, że należy je zabić po to, by inni mogli żyć. Wskazał na kontekst pandemii, kiedy mocno ludzkość doświadczyła, że samodzielnie nie poradzi z nią sobie. „Pandemia ujawniła kruchość każdego i pokazała, że by żyć w globalnym świecie, nie można być samotnym” – mówił, podkreślając, że samotność nie jest dobra, nawet gdy nazywa się ją indywidualizmem. Stwierdził, że samotność jest dziś przejawem poważnego kryzysu antropologicznego.
Zwrócił również uwagę na problem relacji wirtualnych, które nie są autentyczne. „Możemy rozmawiać z każdym, ale nie rozmawiamy z sąsiadami” – powiedział, wskazując, że wpływa to również na odpowiedzialność. Zauważył, że to dramatycznie ukazuje się w rozprzestrzenianiu się teorii spiskowych, np. dotyczących pandemii. Algorytmy mediów społecznościowych sprzyjają takim tendencjom.
Ks. Manuel Barrios Prieto wskazał na cztery podstawowe elementy natury człowieka: transcendencja, otwartość na tajemnicę Boga; wezwanie do wspólnoty; połączenie ze światem i odpowiedzialność za całą rzeczywistość, w której żyje; różnica płci.
Odnosząc się do kwestii migrantów wskazał, że chrześcijanie mają tu proste zasady: każdy człowiek ma godność; prześladowanym trzeba pomóc – obojętnie czy jest prześladowany z powodu religii, orientacji; jeśli jego życie jest zagrożone, trzeba pomóc. Te zasady powinny być przełożone na prawodawstwo, by pomoc usprawnić. COMECE przedstawiła propozycję paktu dotyczącego migracji i azylantów. „Kościół musi być proroczy. Musimy silnie przemawiać, broniąc ludzkiej pomocy” – mówił.
Dyskusję podsumował ks. Halik. Zwrócił uwagę na ogromny potencjał w aktualnym procesie synodalnym, które może uczynić synodalność w Kościele naturalną, zmieniając mentalność, struktury. Wskazał, że w te procesy można zaangażować również inne wyznania i religie. Wyraził przekonanie, że konieczna jest nowa hermeneutyka i interpretacja religijnej tradycji, że konieczne jest ponowne odczytanie tradycji i znaków czasu.