29 marca 2012
Szkoła Policealna nr 1 w Bytomiu, która kształci młodzież w zawodach medyczno opiekuńczych, będzie nosiła imię Matki Ewy – na wniosek uczniów i nauczycieli szkoły, Rada Miejska Bytomia podjęła stosowną uchwałę.
Ewa von Tiele-Winckler, zwana Matką Ewą, związana jest nierozerwalnie z Miechowicami (obecnie dzielnicą Bytomia). Tu się urodziła, tu założyła dzieło swojego życia – zakłady opiekuńcze, znane na całym świecie pod nazwą „Ostoja Pokoju”. Tu też umarła i została pochowana. Jej skromny grób oznakowany jest prostym kamiennym krzyżem, na którym napisano „Ancilla Domini (tj. Służebnica Pańska) -1866-1930″. Wszystko skromne i proste, bo ona sama była skromna, a jej całe życie cechowała prostota, mimo że urodziła się w pałacu w Miechowicach jako córka znanego na Śląsku bogatego przemysłowca i ziemianina.
Jej dzieło, początkowo skromne, rozrastało się z biegiem lat. Dom nazwany „Ostoją Pokoju”, wkrótce miał już 40 stałych mieszkańców, a ich liczba stale rosła. Ewa zdobyła wykształcenie pielęgniarskie i opiekuńcze, a w miarę jak rozszerzało się pole działania, powiększało się również grono współpracownic, pragnących nieść pomoc najuboższym. W tej sytuacji, za zgodą ojca, Ewa powołała do życia ewangelicki diakonat (odpowiednik katolickiego zgromadzenia zakonnego)
Z czasem nazwy „Ostoja Pokoju” zaczęto używać na oznaczenie całego dzieła, na które składały się 24 budynki w Miechowicach i 40 poza Miechowicami. Łącznie pomoc i schronienie znalazły w nich tysiące dzieci i dorosłych. Siostry z diakonatu w Miechowicach były pielęgniarkami, opiekunkami, zajmowały się dziećmi i dorosłymi. Prowadziły małe rodzinki dla osieroconych dzieci, zajmowały się resocjalizacją młodzieży i pracą z więźniami, opiekowały się niepełnosprawnymi, towarzyszyły umierającym. Z czasem rozpoczęły działalność misyjną na czterech kontynentach.