30 marca 2012
Z powodu szkód wywołanych eksploatacją górniczą zamknięto dla wiernych zabytkowy kościół ewangelicki w Bytomiu-Miechowicach. Nabożeństwa odprawiane są w kaplicy ewangelickiego domu opieki Ostoja Pokoju.
Kościół zbudowany w stylu neogotyckim z 1896 roku jest obiektem zabytkowym. W ciągu ostatnich lat pod kościołem prowadzono eksploatację górniczą powodującą olbrzymie szkody.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytomiu, po oględzinach obiektu zdecydował o jego czasowym wyłączeniu z użytkowania. Stwierdzono odspojenie i odkształcenie elementów konstrukcji kopuły, co stwarza zagrożenie dla osób przebywających wewnątrz kościoła.
Obiekt może zostać przywrócony do użytkowania po zakończeniu wydobycia co może potrwać od trzech miesięcy do roku czasu.
Za szkody odpowiada bytomska kopalnia Bobrek-Centrum – ta sama, z powodu której w ubiegłym roku trzeba było wysiedlić kilkaset osób z sąsiadującej z Miechowicami dzielnicy Karb, gdzie z powodu szkód walą się domy. Rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia, zapewnił, że kopalnia nie uchyla się od odpowiedzialności. Jego zdaniem po dokonaniu prac zabezpieczających kościół będzie mógł być nadal użytkowany jeszcze przed kompleksowym remontem, który także jest planowany – jeszcze w tym roku.
Historia kościoła ewangelickiego w Bytomiu-Miechowicach związana jest z postacią Ewy von Tiele-Winckler, zwanej Matką Ewą. Dziełem życia pochodzącej właśnie z Miechowic Matki Ewy były zakłady opiekuńcze znane pod nazwą „Ostoja Pokoju”.
Ewa von Tiele-Winckler pochodziła z bogatej arystokratycznej rodziny, jednak już jako nastolatka poświęciła się służbie najbiedniejszym, przede wszystkim dzieciom. Z podarowanego jej przez ojca domu rozrósł się ośrodek, który w samych Miechowicach liczył ponad dwadzieścia budynków. Z czasem pod nazwą „Ostoja Pokoju” powstawały domy dla bezdomnych w innych śląskich miejscowościach.
żródło: gazeta.pl